wolny dzień
Miał być dzisiaj dzień wolny - niestety budowa to przygoda i ciągłe niespodzianki ;) Jużmiałam wyjeżdżać do pracy ,spoglądam na drogę i oczom nie wierzę.Wjeżdża wielki samochód na sygnale z hds-em.Myślę pewnie do sąsiadów/nie-to do mnie.Okazało się że przyjechały kominy do szamba.Trzeba przyznać że mój mąż na budowie to istny pedancik-i dobrze! nie był zadowolony z osadzenia szamba więc reklamował.Przywieźli więc kominy i osadzali na źle obsadzonych. Ponieważ miał także uwagi do dachu i tynków dnia dzisiejszego przyjechał pan dokładnie posprzątać po tynkowaniu .Dachowcy i tynkarze mają przyjechac na kosmetykę w sobotę.Zamówiliśmy także przez internet osprzęt do ogrzewania podłogowego więc być może kurier jutro przywiezie. Na poprawę humoru zamówiłam sobie ...a co zaszalałam....wannę z hydromasażem i jacuzzi oraz kabinę prysznicową.Będą do 5 tyg. Jak przyjedzie i zostanie zamontowana to...dostanę szału radości ha ha chyba zwariowałam !Piec od centralnego ogrzewania w końcu wylądował na swoim docelowym miejscu. Och ta budowa.......